Te działania ułatwiają życie mikro, małym i średnim firmom branży drzewnej startującym w przetargach

Ta pomoc łatwa do uzyskania i tańsza od innych rozwiązań – mówi Tomasz Waszkiewicz, właściciel firmy Mój dom z drewna, który w swojej działalności często przystępuje do przetargów o surowiec. Wiązało się to z koniecznością „zamrażania” gotówki na wadium. Do czasu aż z pomocą przyszedł firmie Podlaski Fundusz Poręczeniowy, który zamiast wpłacania gotówki zaproponował poręczenie jako dopuszczalną formę wadium.

Mój dom z drewna świadczy usługi ogólnobudowlane ze specjalizacją w kierunku budowy domów z drewna i innych konstrukcji drewnianych. Przedsiębiorstwo ma ponad 30-letnią historię – obecny właściciel doświadczenie zdobywał u ojca stolarza i cieśli. Tomasz Waszkiewicz buduje domy jednorodzinne, pomosty, wieże widokowe i ogrodzenia drewniane.

Najpierw przejście przez przetarg…

– Biorąc udział w przetargach jesteśmy zobligowani do wniesienia wadium, zabezpieczenia naszego udziału w konkursie – wyjaśnia przedsiębiorca. – Dotychczas wpłacaliśmy gotówkę, ale dowiedziałem się, że można też przedstawić inną formę; niepieniężną.

Jednym z takich rozwiązań jest poręczenie wyspecjalizowanej instytucji takiej jak Podlaski Fundusz Poręczeniowy. Skorzystałem z niej po raz pierwszy z półtora roku temu. Dzięki temu możemy przystępować do większej liczby przetargów niż dotychczas.

– Proces przyznania poręczenia był prosty – ocenia Tomasz Waszkiewicz.

– Fundusz poręczeniowy określa limit, w ramach którego udzielane są indywidualne poręczenia zapłaty wadium do momentu wyczerpania funduszy lub do zakończenia okresu, na który limit został przyznany. Maksymalna wartość takiego limitu wynosi milion, a czas na jego wykorzystanie to sześć miesięcy – tłumaczy Maciej Dardziński z Podlaskiego Funduszu Poręczeniowego.

To nie koniec ułatwień. Właściciel firmy, po wygraniu przetargu, w momencie podpisania umowy zobowiązany jest do przedstawienia gwarancji należytego jej wykonania. To najczęściej od 5 do 10 proc. wartości kontraktu brutto.

– I tu także skorzystaliśmy z pomocy funduszu – mówi Tomasz Waszkiewicz. – Otrzymane poręczenie znowu okazało się dla nas korzystnym rozwiązaniem, dzięki któremu nie zablokowaliśmy na długi czas gotówki potrzebnej do codziennego prowadzenia firmy.

…potem wsparcie wykonania zlecenia

Firma Mój dom z drewna wykorzystała jeszcze szereg innych możliwości, jakie dają inne, poza Funduszem Poręczeniowym, instytucje finansowe działające przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego.

– Każda podpisana umowa oznacza, że musimy w pierwszej kolejności zainwestować tzn. sfinansować całość lub część kosztów umowy takich jak materiały czy wynagrodzenia, a dopiero później otrzymać zapłatę za wykonanie całości zlecenia lub jego etapu – przypomina właściciel przedsiębiorstwa. – W pozyskaniu pieniędzy na te cele przyszedł nam z kolei Podlaski Fundusz Kapitałowy.

– Proces otrzymania pożyczki był prosty. Zwłaszcza, że już się znaliśmy. Przedstawiłem umowę, dokumenty finansowe i plany, w jaki sposób chcę działać – informuje Tomasz Waszkiewicz.

– Firmy pozyskujące zlecenia w trybie przetargów, na każdym etapie realizacji zlecenia potrzebują odpowiedniego wsparcia. Dotyczy to mikro, małych i średnich przedsiębiorstw usługowych, jak i handlowych, z różnych branż. Rozumiemy takie potrzeby podlaskich przedsiębiorstw dlatego przygotowaliśmy dla nich tak szeroką ofertę – tłumaczy Maciej Dardziński z Podlaskiego Funduszu Poręczeniowego.


Źródło: http://www.poranny.pl/strefa-biznesu/a/te-dzialania-ulatwiaja-zycie-mikro-malym-i-srednim-firmom-branzy-drzewnej-startujacym-w-przetargach-pomaga-podlaski-fundusz,13176324/